Tempo Rzeszotary - Wrzosy Osieczany 1:1 (0:1)
Pasionek - Stelmach(karny)
Sędziował: KS Wieliczka
Wrzosy: Łapa - K.Zięba, Stelmach, Pilch, P.Zięba - Bała(Kęsek), Marchiński (Hodurek), Surówka (Kania) - Chlebicki (Jaśkowiec), Bałucki, Frosztęga
Tempo:
Po zaciętym meczu nasza drużyna remisuje na ciężkim terenie w Rzeszotarach. Mecz dobrze nam się ułożył, od pierwszych minut to nasza drużyna miała przewagę i dobrze operowała piłką. Pierwszą dogodna sytuację miał Michał Frosztęga który ładnie strzelał głową po centrze Damiana Surówki lecz bramkarz gospodarzy popisał się ładna interwencją. Wrzosy wyszły na prowadzenie w okolicach 25 minuty, kiedy to po ładnym zagraniu Jakuba Chlebickiego faulowany w polu karnym był Emil Bałucki, sędzia nie miał żadnych wątpliwości i wskazał na 11 metr. Do piłki podszedł stały egzekutor tych fragmentów T. Stelmach i pewnym strzałem otworzył wynik meczu. Chwile później do wyrównania mógł doprowadzić młody napastnik Tempa lecz przegrał pojedynek sam na sam z Łapą. Nasza drużyna do przerwy mogła mieć jeszcze 2 stu procentowe sytuację lecz w obydwu Stelmach źle przyjmował piłkę.
Druga połowa to już dużo gorsza gra naszej drużyny i z minuty na minute to gospodarze rozkręcali się. Dążenie Tempa do korzystnego wyniku spowodowało więcej miejsca na boisku dla naszych napastników. Stworzyliśmy 2 doskonałe sytuacje do strzelenia gola które powinny się zakończyć bramką!!!! W pierwszej sytuacji po podaniu Kani i strzale głową Przemka Zięby niesamowita interwencją popisał się bramkarz gospodarzy. Chwilę później w sytuacji sam na sam znalazł się Marchiński ale za długo zwlekał ze strzałem i po raz kolejny to bramkarz był góra. Jak mówi piłkarska prawda niewykorzystane sytuację lubią się mścić o czym po raz kolejny przekonaliśmy się w sobotę.
Po czystym wślizgu naszego obrońcy, poszukaniu nogi przez napastnika Tempa i nabraniu się w tak łatwej sytuacji przez sędziego, gospodarze mieli rzut wolny na 18 metrze. Pięknym strzałem popisał się trener gospodarzy Pasionek doprowadzając do wyrównania. Bramka trochę z niczego, po faulu którym nie było, ale niestety takie są realia naszej A klasy. Ta bramka uskrzydliła gospodarzy którzy do końca meczu zyskali zdecydowaną przewagę i kilka naprawdę dogodnych sytuacji do przechylenia wyniku na swoją korzyść.
My natomiast w ostatniej minucie mogliśmy skarcić raz jeszcze kiedy to wyprowadziliśmy kontrę 2 na 2 lecz Bałucki nie zauważył że zupełnie niepilnowany na drugiej stronie boiska znajduję się Jaśkowiec który po otrzymaniu podania znalazł by się w sytuacji sama na sam. Wdarł się w niepotrzebny dribling i z tej akcji nic nie wyszło. Chwile później sędzia skończył mecz.
Ten mecz miał dwie fazy, w pierwszej to My mieliśmy z 3 dogodne sytuacje na podwyższenie wyniku i już pewnie zabicie tego meczu. Lecz po stracie gola to Tempo miało kilka naprawdę bardzo dobrych sytuacji do wygrania tego meczu.
Jak się meczu nie da wygrać to trzeba go zremisować. Z przebiegu całego spotkania ten wynik wydaję się sprawiedliwy i nie krzywdzi żadnej ze stron.